Adapter do pasów BeSafe ClippSafe

 

Kiedy słyszę, że ktoś nie zapina pasów to nóż otwiera mi się w kieszeni. Jednak kiedy mówi mi to kobieta w ciąży, ręce mi opadają do samej ziemi i zaczynam tłumaczyć. Dlaczego??? No jasne wiele osób powie, że kobiety w widocznej ciąży pasów wg. prawa zapinać nie muszą(tak też powiedział mi policjant, kiedy zatrzymał za przekroczenie prędkości a ja byłam w 7 miesiącu ciąży).  No jasne, że nie muszę ale podczas głupiej stłuczki czołowej, przy prędkości 40km/h mój mąż przeżyje i obije sobie czoło, może nawet nie. A ja… ja wylatuje przez szybę… co dalej… to zależy co przede mną… Przy prędkości większej… wiadomo… szkody coraz gorsze… a bardzo często  śmierć. Odpowiedź mojej znajomej… Mój mąż jeździ bardzo bezpiecznie. On tak ale czy kierowca z naprzeciwka jedzie z taką samą myślą…???? Nie sądzę.  Daleko w ciąży nie jeżdżę tylko tu kawałek. A co jeśli ten kawałek pozbawi Ciebie i Twoje dziecko życia??? Dlatego ja pasy zapinam i wolę przeżyć… Nawet w ciąży.

 

No tak, pytanie co z dzieckiem? Jasne przy dużej prędkości, hamowaniu, wypadku może coś się dziecku stać, jednak nie musi… Dlatego ja aby nie mieć tego dylematu już na samym początku ciąży kupiłam adapter do pasów. Mój to  BeSafe.  Koszt na allegro ok. 100 zł, można kupić używane za mniejsze pieniądze. Są jednak adaptery  innych firm np. ClippSafe. Polecam każdy.

Jako, że jestem osobą bardzo mobilną w czasie ciąży za kierownicą spędziłam kilkadziesiąt godzin, co przekłada się na kilka tysięcy kilometrów. Ostatni raz w samotną, 200 kilometrową podróż udałam się na 10 dni przed porodem.  Przez cały ten czas czułam się bezpieczna. Miałam zapięte pasy a mój synek był chroniony przez adapter.

Jak to działa? Część pas biodrowy dzięki adapterowi jest prowadzony po udach, a w czasie uderzenia cała siła pochłaniana jest przez talerze biodrowe.  Adapter nie pozwala przesunąć się dolnemu pasowi na brzuszek. Jako, że mamy dwa samochody, przełożenie adaptera do drugiego zajmowało mi z wielkim brzuchem 3 minuty, mojemu mężowi minutkę. Na forach internetowych pojawiają się głosy, że nie można w tym jeździć w długiej spódnicy, krótkiej, zimowej kurtce i inne… jasne jeśli ktoś nie chce to nic się nie da. Uwielbiam też stwierdzenie bo pasy przeszkadzają jak się ma taki duży brzuch… A co z osobami otyłymi… one też powinny być zwolnione z pasów bo jest im niewygodnie. Oczywiście zapytałam mojego tatę, który wygląda jak piłeczka, czy jest mu niewygodnie… Odpowiedź brzmiała nie… Ja też nie odczuwałam dyskomfortu.

Podsumowują moje drogie Panie chrońcie siebie, swoje dzieci i swoje rodziny przed niepotrzebnymi tragediami.

Ja czuję się odpowiedzialna za moje dziecko, jego zdrowie i życie. Czuję się odpowiedzialna również za mojego męża. Nie chciałabym aby w razie wypadku stracił mnie i dziecko. Żył do końca życia w poczuciu winy… Za bardzo go kocham. Jeśli ktoś myśli inaczej, najprawdopodobniej jest egoistą.